Mały zestawik cebulek ... na początek ...Nie ukrywam ,że mam duży sentyment do kwiatów cebulowych kwitnących wiosną ...sama nie wiem dlaczego tak jest ...jednak po dłuższym zastanowieniu stwierdzam ,że ogólnie wiosna jest najpiękniejszym okresem dla roślin ... bzy , jaśminowce, kaliny,magnolie kwitną właśnie wiosną .Zwłaszcza w miesiącu maju jest największa eksplozja wielobarwnych kwiatów ...na samą myśl aż ciepło się robi na sercu ...zwłaszcza ,że w najbliższym czasie czeka nas przenikająca chłodem zima ...brrr...w tym momencie czuję przebiegający dreszczyk zimna po moich plecach ... Ogólnie jesień nie jest moją ulubioną porą roku ...oprócz oczywiście złotej polskiej jesieni ...niestety szarość dnia i ciągle padający deszcz daje się mocno we znaki ...każdemu bez wyjątku .Jednak wspomnienie pięknej wiosny pozwala przetrwać nam ten trudny okres roku...Zima również nas nie rozpieszcza swoją aurą i temperaturami ... mało przyjemna wizja tego co nas czeka ...jak co roku...
czwartek, 29 września 2011
środa, 28 września 2011
Ciemnoróżowa piękność...
Całe lato czekałam aż zakwitnie ...i do końca tak naprawdę nie wiadomo jakiego koloru będą kwiaty ...mam nadzieję ,że w przyszłym roku będzie kwitła nieco obficiej ...bo na dzień dzisiejszy zakwitł tylko jeden kwiat ...a cały krzew wygląda nie powiem ...dość okazale . Dwa lata temu niestety wszystkie moje róże dostały mocno w kość ...wymarzły zimą i trzeba było je przyciąć niemalże 3-4 cm od ziemi ...wówczas myślałam już że nic już z nich nie będzie...Drugim powodem dlaczego nie kwitły były chaszcze chwastów rosnące z nimi i sięgające mi prawie do pasa ...nic dziwnego ,że wówczas nie kwitły ...ja na ich miejscu też bym nie chciała hehe...W tym roku uparcie wzięłam sie do roboty ...bo te chwasty po nocy mi się śniły i wiedziałam ,że nie spocznę póki ich nie wytępię w pień ... Na początku sąsiad kosiarką mi je wycinał hehehe.... a na domiar złego wszędzie rósł perz ...zmora wszystkich ,którzy maja ogrody ...W związku z tym czekało mnie przekopywanie i odchwaszczanie całego miejsca gdzie rosły róże ...niestety doszło do tego ,iż musiałam chyba z pięć razy przekopywać ...sukcesywnie wyciągać kłącza tego paskudztwa ...aż na samą myśl niedobrze mi się robi zwłaszcza ,że po takiej akcji kopania było dwa dni mojego umierania ...na kręgosłup...Jednak ja będąc z natury upartą nie poddałam się ...ani przez chwilę :) a przekopywanie i spulchnianie ziemi raz na dwa tygodnie w zależności od pogody spowodowało o dziwo ,że róże pięknie zakwitły i kwitną do tej pory .... a ja odetchnęłam wreszcie z ulgą ...bo prawie pozbyłam się uciążliwych chwaściorów ....
poniedziałek, 26 września 2011
niedziela, 25 września 2011
Nostalgiczny urok jesiennych róż ....
piątek, 23 września 2011
wtorek, 20 września 2011
niedziela, 18 września 2011
Bratki ...ulubione kwiaty mojej mamy :)
W tym roku mam prawdziwą inwazję bratków, które same się wysiały nie wiadomo kiedy i jak hmmm zapewne w wyniku silnych wiatrów ,które nas czasami nawiedzają w ogrodzie...i na dodatek właśnie kwitną jak szalone co mnie niezmiernie dziwi ...bo podobno wysiane w tym roku kwitną dopiero w następnym hmmm...jakieś anomalia w moim ogrodzie czy co ? .... w związku z tym czeka mnie sporo przesadzania ...obawiam się jedynie że w takim tempie rozsiewania tych roślinek w przyszłym roku będzie ich las hehehe...a wtedy jedynie kosiarka mi pomoże....chyba ...hehehe :)
Rabata przy altanie ...
Barwy na rabacie już bardziej jesienne ...widać to w szczególności po liściach piwonii ,które w wyniku niższych temperatur w nocy stały sie bardziej bordowe ...pięknie kontrastują z resztą roślin...Srebrne akcenty to coś co lubie zwłaszcza w kontraście z różowymi różami...na zdjęciu jeszcze nie rozwiniętymi w tej chwili :) ale lada dzień pokażą swe piękno w całej swej okazałości ...
Subskrybuj:
Posty (Atom)