Trudno było namówic tego wszędobylskiego kociaka na choćby jedno zdjęcie - nie miał poprostu czasu na takie głupoty hehhe W końcu buszowanie i fikanie w powietrzu koziołków z drugim takim nicponiem ważniejsze od sesji zdjęciowej :) Jednak jakoś udało mi się pstryknąć jedno porządne ujęcie- niestety reszta nie nadawała się do pokazania hehehe.Przyznaje szczerze musiałam urwisa przytrzymać, bo się nieco wyrywał i fotki wychodziły zamazane ...że niby jakiś duch czy co ?A teraz za to w najlepsze grzecznie śpi bo wymęczył się biedak swoimi harcami hehehe .Przyznaję ,że sama na jego miejscu zmęczyłabym się takim rozrabianianiem hehehe...ale mimo wszystko chyba sami przyznacie ,że jest słodki ...mimo ,że taki z niego urwis . Trzeba mu to wybaczyć , bo to chłopak i dlatego taki nieokiełznany z niego klient hehehe mordka nasza kochana ...
Fiffi.... urwis numer dwa :) w trakcie porannej toalety .